Po raz drugi zawitaliśmy do Szczawnicy aby z dwudziestoosobową grupą biegaczy zdobywać pobliskie i dalej położone szczyty oraz szykować formę na wiosenne starty.
Jak wyglądał nasz dzień?
Do życia budziliśmy się podczas porannych rozruchów, gdzie królowała joga, tai chi i spokojne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Następnie śniadanie i trening – wycieczka górska.
Uczestnicy zostali podzieleni na trzy grupy zaawansowania. Każdym zespołem opiekował się trener, który podczas wycieczek starał się mieć na oku swoich podopiecznych, pilnować trasy, odpowiedniej intensywności wysiłku, motywować do stawiania kolejnych kroków pod górę i poprawiać technikę podczas zbiegów 🙂 Dzięki temu nawet początkujący biegacze bez problemu pokonywali długie górskie trasy a zaawansowani przekonali się, że mogą wspinać się i zbiegać znacznie szybciej niż do tej pory 🙂
Na popołudniowych zajęciach poprawialiśmy naszą sprawność. Podczas treningu na sali pracowaliśmy nad stabilizacją, wzmacnialiśmy mięśnie brzucha, pleców i pośladków oraz rozciągaliśmy się. W ruch szły kettle, berety, piłki i inne narzędzia tortur 😉 Jeden z treningów poprowadziliśmy w basenie. Pokazaliśmy jak można ćwiczyć w wodzie podczas kontuzji lub gdy nie mamy ochoty biegać.
W wolnych chwilach korzystaliśmy z jacuzzi, sauny, groty solnej, masaży lub spotykaliśmy się i wspólnie spędzaliśmy czas na rozmawianiu i śmianiu się.
W Noc sylwestrową szaleliśmy do białego rana na parkiecie. Natomiast w Nowy Rok zorganizowano dla nas ognisko przy akompaniamencie kapeli góralskiej.
To był kolejny udany obóz z którego każdy uczestnik wrócił w lepszej formie oraz informacją nad czym i jak ma pracować aby cieszyć się zdrowiem i poprawiać swoje wyniki