Obozy Biegowe w Szklarskiej Porębie – relacja z dwóch turnusów.

W tym roku wyjątkowo zorganizowaliśmy dwa Obozy Biegowe w Szklarskiej Porębie. Zapisy przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Biegaczy zainteresowanych trenowaniem w górach było tak wielu, że byliśmy “zmuszeni” uruchomić dodatkowy turnus.

Przeczytajcie relację z naszych treningów.

W pierwszym turnusie uczestniczyło 12 osób a większość z nich nigdy wcześniej z nami nie trenowała. Zaczęliśmy w sobotę od lekkiego rozruchu – biegu i treningu ogólnorozwojowego. W niedzielę wybraliśmy się na pierwszą wycieczkę w góry podczas której grupa Michała przebiegła 10 km a Weroniki 15 km. Na popołudniowym treningu wzmacnialiśmy górne partie i core. Przez kolejne dwa dni non stop padało w związku z tym nieco zmieniliśmy plany i zamiast w górach biegaliśmy „po płaskim” w okolicy hotelu i na Drodze pod Reglami. Po każdym treningu byliśmy kompletnie przemoczeni ale szczęśliwi i niektórzy przekonali się do biegania a takich warunkach.

W środę znów wyszło słońce i ruszyliśmy w Izery. W zdobywaniu kolejnych szczytów bardzo przeszkadzały nam.. jagody. Krótka przerwa na małą przekąskę i ruszaliśmy dalej 🙂 Po południu w końcu udało nam się poćwiczyć na płotkach (bardzo wartościowy trening wpływające na poprawę zakresów ruchu i techniki biegu).  W czwartek pobiegliśmy przez Wodospad Szklarka a w piątek wybraliśmy się na długą wycieczkę w Karkonosze. Grupa Michała urozmaiciła sobie trasę i wróciła dopiero na obiado-kolację. Nagrodą za wysiłek były przepiękne widoki.

Oprócz treningów biegowych dużą wagę przywiązywaliśmy do treningu uzupełniającego.

Codziennie rozpoczynaliśmy dzień od rozruchu gdzie pracowaliśmy nad rozluźnieniem mięśni i poprawą zakresów. Wykonaliśmy 2 treningi wzmacniające i jedną oddzielną sesję rolowania i rozciągania. Podczas rozgrzewki wplataliśmy ćwiczenia ogólnorozwojowe i poprawiające technikę biegu.

W czasie wolnym uzupełnialiśmy kalorie w kawiarni, graliśmy w planszówki lub darty.

Po 100 przebiegniętych kilometrach i godzinach treningów uzupełniających ze smutkiem musieliśmy się pożegnać.

Po chwili przerwy, w sobotnie popołudnie rozpoczęliśmy drugi turnus.

Tym razem dużo bardziej liczny:  42 biegaczy, 15 dzieci, dwóch dodatkowych trenerów (Marta i Tomek) oraz dwójka opiekunów (Matea
i Sebastian).  

Podopiecznych podzieliliśmy na 4 grupy zaawansowania. Dzięki temu, że grupy były bardziej kameralne mogliśmy lepiej dostosować intensywność, mieliśmy więcej czasu aby porozmawiać, doradzić, wychwycić błędy czy dostrzec mocne strony podopiecznego.

Ponieważ uczestnicy różnili się stażem, mieli inne cele oraz pogoda była łaskawsza plan na ten turnus nieznacznie się różnił. Cel jednak był wciąż ten sam: powrót do regularnego biegania lub przygotowanie do jesiennych startów (od 5km do biegów górskich).

Pobiegliśmy cztery razy w góry, wykonaliśmy dwa treningi po płaskim i dwa razy ćwiczyliśmy na płotkach. Tak jak na poprzednim turnusie co rano spotykaliśmy się na rozruchach, dwa razy wykonaliśmy trening wzmacniający i raz rolowanie połączone z rozciąganiem. Podczas jednego z treningów mogliśmy testować obuwie marki ASICS. Nie straszny nam był deszczy czy upał choć wyznaczając trasę i intensywność zawsze braliśmy pod uwagę pogodę). Wzmocniliśmy ciało, poprawiliśmy wytrzymałość, nacieszyliśmy się pięknymi widokami i ćwiczyliśmy charakter kiedy przychodził kryzys. Po każdym dłuższym biegu obowiązkowa regeneracja w strumieniu pod Kruczymi Skałami, następnie “ładowanie węgli” w Fantazji.

W trakcie wyjazdu grupa Michał przebiegła około 80km, Weroniki i Marty blisko 100km a Tomka.. nieco więcej 😉 Nie liczymy tu czasu spędzonego na treningach uzupełniających.

COŚ DLA DZIECI

W trakcie treningów dzieci były pod opieką naszych niezawodnych opiekunów: Sebastiana (trener sztuk walki) i Matei (artystki). Rano zarówno starsze jak i młodsze wychodziły na wycieczki (nawet 4-latki zdobyły Wysoki Kamień) lub odwiedzały okoliczne atrakcje (Park Linowy, Hutę Szkła). Kilkukilometrowe marsze nie były im straszne. W cieple dni lody i kąpiel w strumieniu były obowiązkowym uzupełnieniem przedpołudniowych aktywności.  Po południu bawiły się, grały w gry, malowały lub lepiły z gliny. Spędziły czas bardzo aktywnie i zawiązały nowe przyjaźnie.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie IMG_8020-768x1024.jpg

Naszym uczestnikom bardzo spodobało się jak zorganizowaliśmy nasze obozy biegowe. Miesiąc po wyjeździe nasi podopieczni piszą do nas, że się zregenerowali i trening „oddaje”. Chwalą się, że forma skoczyła na wyższy poziom i ze spokojem czekają na jesienne starty.

P.S. Dwie osoby zdecydowały się na dwutygodniowy pobyt! Wiemy, że za rok takich osób będzie więcej.

P.S. 2 Koniecznie sprawdźcie naszą ofertę na kolejne obozy biegowe TUTAJ
P.S. 3 Śledźcie nasze wydarzenia TUTAJ

3 thoughts on “Obozy Biegowe w Szklarskiej Porębie – relacja z dwóch turnusów.

  1. Ryszard says:

    Drugi turnus pomimo 42 osób, był bardzo dobrze zorganizowany. Trenerzy super dbali o nasz sportowy rozwój. Jako jeden z nielicznych nowicjuszy, czułem się jak bym był o zawsze. Szczególnie pogodna aura i zaangażowanie Weroniki zrobiło z tego tygodnia coś wyjątkowego. Dzięki i do zobaczenia:-)

  2. Voyti says:

    Miałem przyjemność wraz żoną uczestniczyć w obydwu z rzędu turnusach obozu biegowego – przecieramy nowy szlak. Dzięki za wspólnie przeżyty czas, emocje, wrażenia, zabawę i całą resztę, którą można było sobie podarować w tym zacnym gronie. Jeszcze kilka dni temu nie mieliśmy pojęcia, że zbudujemy taką emocjonalną, wspaniałą konstrukcję. A to dlatego, że biegacze mają w sobie taki malutki pierwiastek przyjaźni, który szybko rośnie w grupie.
    Wspaniała przygoda, świetny zespół trenerski i zindywidualizowany dobór treningów biegowych, wzmacniających i rozciągających. Piękny pokaz “o co cho” w Aikido zademonstrowany przez sensei Michała. Wspaniałe wieczory, gry, rozmowy przy ognisku, opowieści o wrażeniach z dnia i planach na przyszłość. Piękny czas 🙂
    Powodzenia na szlakach, biegach i w realizacji wyzwań. Wytrwałości i konsekwencji w treningach (tych silnej woli też). A jeszcze więcej zadowolenia z siebie i swoich osiągnięć. Do zobaczenia na następnym obozie biegowym!!!

  3. Krystian says:

    Z 12tri team współpracujemy od ponad półtorej roku, w tym czasie byliśmy z partnerką już na kilku obozach, wszystkie wspominamy bardzo dobrze i chętnie wracamy.
    To nie przypadek, że planujemy swój wolny czas z trenerami i uczestnikami obozów i członkami klubu. Powodów tego stanu rzeczy jest wiele i możliwe, że formularz nie jest w stanie ich wszystkich pomieścić, dlatego zawężając je do najważniejszych, muszę wyróżnić przynajmniej 3 poniższe:
    – przygotowanie harmonogramów treningowych dopasowane do obciążeń, poziomu uczestników i panujących warunków – poranne rozruchy z elementami jogi dobrze pobudzają przed treningiem głównym, z kolei popołudniowe sesje dobrze rozluźniają po ciężkich treningach lub wzmacniają na kolejne dni i etapy.
    – różnorodność treningów i dni treningowych – takie planowanie sprawia, że nawet “niedzielni” biegacze mogą przejść przez cały obóz w dobrej kondycji i z odpowiednimi dla swojego poziomu siłami, gdyż poziomy grup i ich treningi są do siebie dopasowane, a efekty takiego systemu zwracają się na kilka tygodni po jego zakończeniu i zadbaniu w tym czasie o odpowiedni balans między regeneracją a treningami, gdzie nasza forma i samopoczucie wyraźnie się poprawi.
    – atmosfera – tego nie trzeba opisywać, bowiem oczywistym jest, że dobre samopoczucie i nie napięta atmosfera sprzyjają głowie, która robi min 60% roboty na naszych treningach, a trenerzy wiedzą kiedy zarówno rozluźnić atmosferę jak i dokręcić śrubę kiedy trzeba.

    Warto zapytać bezpośrednio organizatorów o swoje oczekiwania, z pewnością znajdzie się na wszystkie wykonalne kwestie jakiś złoty środek, gdyż elastyczność 12tri.pl jest conajmniej taka sama jak gibkość Pani trener 😉

    Polecam i do zobaczenia na treningach w tygodniu oraz kolejnych obozach. 💪💪👊🤘

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *