Zorganizowanie weekendowego wyjazdu było zawsze naszym marzeniem. To wspaniała opcja dla zapracowanych oraz tych, którzy chcą aktywnie spędzić weekend. W końcu odkryliśmy wspaniałe miejsce na taki mini obóz biegowy. Pozostało nam tylko przekonać ludzi, że Kielce są prawdziwą perełką bo można trenować w górach i “na płaskim”, ćwiczyć na stadionie, na hali i siłowni a wszystko w obrębie kilkunastu metrów od hotelu.
Obóz biegowy rozpoczęliśmy w czwartek kolacją i lekkim treningiem biegowym dla chętnych.
RAZ..
Piątkowy dzień zaczęliśmy od rozruchu: porozciągaliśmy całe ciało. Po śniadaniu wybraliśmy się na rozbieganie do pobliskiego lasu (8-10km w zależności od grupy). Pogoda dopisała, było ciepło, świeciło słońce a drzewa zachwycały już jesiennymi barwami. Następnie poszliśmy na stadion gdzie ćwiczyliśmy na płotkach, robiliśmy skipy i rytmy (zobacz filmik z treningu). Wszystko po to aby wzmocnić mięśnie, wypracować wyprostowaną sylwetkę w trakcie biegu oraz poprawić zakresy ruchu. Po południu czekał nas trening siłowy, podczas którego wykonaliśmy 2x obwód złożony z 12 ćwiczeń. Założenie treningu było takie aby pokazać ćwiczenia jakie można wykonać na siłowni i ich odpowiedniki w wersji domowej.
DWA..
Drugiego dnia obozu na rozruchu pracowaliśmy nad poprawą zakresów ruchu oraz rozluźnieniem mięśni nóg. Na przedpołudnie zaplanowaliśmy wycieczkę biegową po trasie Kieleckiego Biegu Górskiego, która wynosi 22km i usiana jest często pionowymi podbiegami. Pogoda znów dopisała a las był piękniejszy z każdym kilometrem. Każda z grup biegła „swoim” tempem, a wszyscy uczestnicy mieli track aby w razie czego móc się odnaleźć. Z najszybszą grupą poleciał Krzysztof Bochenek, znajomy biegacz na co dzień mieszkający w Kielcach – przy okazji bardzo dziękujemy za pomoc! „Rozsądna” grupa Michała nieco skróciła trasę ale i tak w ich nogi wpadło prawie 19 górskich kilometrów. Tu na prawdę można solidnie popracować nad podbiegami i zbiegami! Po południu relaks przy meczu Igi Świątek i „tylko” rolowanie i rozciąganie. 1h30minut rozluźniania i przywracania zakresów naszym już nieco napiętym i zmęczonym mięśniom.
TRI 😉
W niedzielny poranek skoncentrowaliśmy się na rozluźnieniu obręczy barkowej i kręgosłupa. Po śniadaniu wybraliśmy się na nasz ostatni wspólny trening, zabawę biegową. Rozruszaliśmy się podczas rozgrzewki, w trakcie której wykonaliśmy sporo ćwiczeń koordynacyjnych. W części głównej nasze nogi rozbiegały się na 15-to, 30-to i 45-cio sekundowych odcinkach. I tak po 7km biegu przyszło nam się pożegnać z uczestnikami.
Nasz obóz biegowy to nie tylko solidna dawka ćwiczeń ale również niezapomniana atmosfera, spotkania, rozmowy, śmiech do łez i wieczorne „kłótnie” przy grach planszowych. Do tego wszystkiego dopisała nam pogoda. Nadal nie wiemy co to znaczy “wieje jak w Kieleckim”.
Myślimy, że taka forma spędzania czasu i budowania formy na stałe zagości w naszym kalendarzu. Teraz przed nami chwila „odpoczynku” i pod koniec grudnia widzimy się na Sylwestrowym Obozie Biegowym w Kluszkowcach (oferta).
Taki wyjazd to fajna sprawa. Można naładować “akumulatory” z super grupą biegaczy, pod czujnym i fachowym okiem trenerów.