Wstajesz o 7 rano i robisz krótki rozruch. Po śniadaniu bieganie, kilka godzin później ćwiczenia na siłę biegową lub znów bieganie by na deser zakończyć rozciąganiem. Wszystko pod czujnym okiem trenerów, którzy pilnują by dawać z siebie wszystko. Brzmi przerażająco? Nie z 12tri.
Z przyjemnością wspominam obozowy dryl, który dzięki trenerom stał się prawdziwą przyjemnością, za którą tęsknię. Dzięki niezwykle profesjonalnemu podejściu kadry trenerskiej każdy znalazł coś dla siebie, zarówno początkujący biegacz jak i zaawansowany. Świetnie zrównoważone treningi z czasem na regenerację.
Trenerzy zadbali nie tylko o naszą aktywność biegową ale również o ciekawe zajęcia w czasie przeznaczonym na odpoczynek.
Wróciłam z bagażem doświadczeń, nowymi znajomościami, lepszą formą fizyczną i psychiczną.